czwartek, 12 marca 2015

Rożek dla noworodka

Większość osób z mojego otoczenia odczuwa strach przed wzięciem na ręce niezabezpieczonego noworodka, a czasem nawet niemowlęcia. Osobiście uważam, że nie ma niczego przyjemniejszego niż tulenie takiego maleństwa bez opatulania go milionem warstw materiału. Jednak, aby umożliwić tym, którzy się boją noszenie Andrzejka, zdecydowałam, że uszyję dla niego rożek. Nie chciałam, aby był podobny do tych dostępnych w sklepach, ponieważ jako matka trojga dzieci, wiem, że nie sprawdzają się najlepiej. Nasz rożek został uszyty z milutkiej w dotyku flaneli i dość grube bawełny. Jest dwustronny, jednak zwykle zakładam go kwiecistą stroną na zewnątrz, flanela jest bardziej przyjemnym materiałem dla dzidziusia. Łatwo go wyprać w pralce, ma możliwość regulacji długości, dzięki czemu posłuży dłużej niż jego sklepowi koledzy z całą pewnością został wykonany z miłością :)







4 komentarze:

  1. Andrzejek jest wspaniały!!!!

    rożek słodziutki - kiedy znajdujesz czas i siły na takie staranne zachwycające szycie?!
    podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Elu jesteś niesamowita!!! Rożek słodziutki, ale jeszcze większy słodziak, to właściciel tegoż rożka:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Przejrzałam sobie trochę bloga i jesteś świetna w tym co robisz. Wszystko dopracowane i widać, że robienie tego sprawia Ci radość. Rożek ma uroczy wzór kwiatowy. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. super!!! i taki inny niż pozostałe, które można zobaczyć w sieci

    OdpowiedzUsuń