sobota, 25 października 2014

Poprawka od serca i pierwsza dorosła spódnica

Dziś mam do pokazania pierwszą spódnicę, którą dla siebie uszyłam. Jest wygodna i ciepła, wykrojona na wzór podobnej, którą posiadam i cenię ;) Pas początkowo skroiłam z dresówki, ale potem uznałam, że byłby za gruby i zbyt mało elastyczny, przerzuciłam się więc na nienoszoną od dawna bluzkę szwagierki ;) Trochę przekombinowałam z wymiarami i po pierwszej przymiarce musiałam ją nieco zwęzic dlatego nie pochwalę się idealnym zejściem się szwów bocznych <za pierwszym razem było naprawdę super ;)>. Pokazuję jeszcze tylko bluzę - musiałam ponaszywac łatki, bo szkoda mi było skazywac na wyrzucenie śmiertelnie ubrudzone bluzki, które wyszły przeciez spod mojej maszyny :). Zosina bluza też ma podobne łatki, bo dziewczynki ubrudziły się w podobnych miejscach przy malowaniu drzwi od garażu, niesety Zosia za szybko się przemieszczała, żeby udało mi się uchwycic je obie na raz :)

1 komentarz: